Nazwana czy nienazwana – rozważania wokół umowy między uczelnią a studentem

Nazwana czy nienazwana – rozważania wokół umowy między uczelnią a studentem

Po wakacjach przychodzi październik, a z nim początek roku akademickiego, w którym jak co roku na uczelniach wyższych pojawią się nowi studenci. Zapewne dla większości z nich źródłem wiedzy o trybie studiowana, prawach i obowiązkach studenta nie będzie ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym1 ani regulamin studiów tylko starsi koledzy i koleżanki opowiadający o swoich doświadczeniach. Niemniej jednak już w terminie 30 dni od rozpoczęcia zajęć studenci rozpoczynający studia będą musieli podpisać umowę z uczelnią, dlatego warto się przyjrzeć tej instytucji.

O ile studenci rozpoczynający studia niestacjonarnie są świadomi opłat związanych z procesem kształcenia, to należy pamiętać, że w określonych przypadkach także studia stacjonarne wiążą się z kosztami. Ma to miejsce m.in. w przypadku powtarzania przedmiotu, semestru lub roku.

Wspomniana umowa jest podstawą wszelkich opłat do jakich uiszczenia jest zobowiązany student w ramach procesu kształcenia, oferowanego przez uczelnię, o czym stanowi art. 160a ust. 3 u.p.s.w, oraz gwarantuje, że nie będzie on obciążony żadną opłatą niewynikającą z umowy. Stosunek finansowy pomiędzy uczelnią a studentem powinien być regulowany z zachowaniem formy pisemnej, bez względu na to czy chodzi o uczelnię publiczną czy niepubliczną. Umowa między studentem a uczelnią ma za zadanie zabezpieczyć prawa studenta i dzięki łączącemu go z uczelnią stosunkowi cywilnoprawnemu już od momentu podjęcia studiów wie on jakie opłaty będą się z tym wiązały.2 Fakt, że umowa jest zawierana na cały okres studiów dodatkowo chroni prawa studenta. Oznacza to w praktyce, że bez jego zgody uczelnia nie może zmienić warunków finansowych studiowania, a student jest zobowiązany do uiszczania opłat w wysokości wskazanej w umowie.3

Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy w Nowym Sączu4, umowa o której mowa w art. 160 ust. 3 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym ma charakter cywilnoprawny i jest dwustronnie zobowiązująca – uczelnia jest obowiązana świadczyć usługi edukacyjne, co w głównej mierze sprowadza się do prowadzenia zajęć dydaktycznych, a student zobowiązuje się do płacenia czesnego oraz innych opłat związanych z tokiem studiów. Błędne jest rozszerzanie tego stosunku prawnego, w wyniku którego uczelnia jest zobowiązana do prowadzenia zajęć na wysokim poziomie i wydania dyplomu, a student do uiszczania za te świadczenia opłaty. Jest to nie tylko niedopuszczalne ze względów prawnych, bowiem ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym wyraźnie stanowi, że omawiana umowa dotyczy tylko „opłat związanych z odbywaniem studiów”, ale i sprzeczne z ideą studiów wyższych – nonsensem wydaje się być stwierdzenie, że wiedzę lub dyplom ją poświadczający można kupić.

Przepis, który jest podstawą do zawarcia takiej umowy, nie jest pełną normą prawną, ponieważ omawia jedynie fragment niniejszej umowy i nie można go porównać do przepisów regulujących konkretne typy umów w Kodeksie cywilnym, które zawierają zdecydowanie więcej szczegółów5. Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym daje podstawę do pobierania opłat zajęcia dydaktyczne, ale nie precyzuje bliżej owego świadczenia, ani też samych umów będących podstawą do jego pobierania. Umowa regulująca opłaty za studiowanie jest zatem umową nienazwaną i na mocy art. 750 Kodeksu cywilnego mają do niej zastosowanie przepisy o zleceniu,6 choć należy zaznaczyć, że zarówno w doktrynie jak i w orzecznictwie istnieją co do tego tematu zdania odmienne.

 Odmiennie stwierdził Sąd Okręgowy w Białymstoku, twierdząc, że u.p.s.w. określa essentialia negotii umowy między uczelnią, a studentem, podając kto może być studentem oraz kto może być prowadzącym nauczanie na studiach wyższych oraz określając rodzaje wzajemnych świadczeń, przez co ustawa wprowadza nowy, szczególny typ umowy o świadczenie, zatem ma charakter umowy nazwanej.7

W prawie cywilnym za umowę nazwaną uznaje się taką umowę, która w sposób szczegółowy została uregulowana przez przepisy prawa powszechnie obowiązującego a jej essentialia negotti są określone przepisami ustawy, choćby miały one charakter dyspozycyjny. Jednocześnie wnioskując a contratio, że treść umowy nienazwanej nie jest przewidziana przez żadną z postaci umów nazwanych.8 Idąc za wyrokiem Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, należy zauważyć, że regulacja zawarta w u.p.s.w. nie wyczerpuje materii dotyczącej zarówno treści umowy jak i samego stosunku zobowiązaniowego, w związku z czym sporne jest twierdzenie, że tworzy ona nową umowę nazwaną.

W podobnym tonie wypowiada się Sąd Okręgowy w Łodzi, stwierdzając, że umowa o studiowanie należy do umów nienazwanych, bowiem tak jak przy innych umowach tego typu stroną umowy może być każdy podmiot prawa cywilnego, zarówno osoba fizyczna, osoba prawna jak i inne jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, a przedmiotem umowy jest świadczenie usług.9

Warto zaznaczyć, że treść badanej umowy powinna w myśl przepisów u.p.s.w. sprowadzać się do warunków finansowych odpłatności za studia  i wskazanych ustawowo (por. art. 99 ust. 1 pkt 1–6 u.p.s.w.) innych usług edukacyjnych. Nie należy rozszerzać jej treści o sprawy innego typu niż finansowe, takie jak np. program kształcenia, zasady studiowania czy sprawy związane z organizacją studiów, które powinny zostać uregulowane w regulaminie studiów.10

Z racji tego, że ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym nie określa precyzyjnie treści umowy o finansowanie studiów. Na mocy art. 160a ust. 5 wzór umowy na uczelniach publicznych określa senat uczelni, a na uczelniach niepublicznych odpowiednie ciało wskazane w statucie. Z racji tego,  że uczelnie są przedsiębiorcami, a studenci konsumentami, w myśl ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, umowy pomiędzy nimi oraz wzorce tych umów podlegają kontroli.11

Umowa, o której u.p.s.w. stanowi w art. 160a jest jednym ze źródeł wzajemnych zobowiązań studenta i uczelni. Bez względu na to czy umowa między uczelnią a studentem należy do umów nazwanych czy nienazwanych każdy student powinien zapoznać się z jej treścią przed podpisaniem. Zawiera ona bowiem jego prawa i obowiązki, które w razie sporu mogą być dochodzone na drodze sądowej.

1 Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym Dz.U. 2005 nr 164 poz. 1365 dalej cytowana jako ustawa prawo o szkolnictwie wyższym lub u.p.s.w.
2 Umowa studenta z uczelnią, http://www.student.lex.pl/czytaj/-/artykul/umowa-studenta-z-uczelnia [dostęp 14.07.2017].
3 Izdebski Hubert, Zieliński Jan, Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz, wyd. II LEX 2015 – komentarz, stan prawny: 28 lutego 2015 r. Art. 160(a) – Izdebski Hubert.
4 Wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 22 listopada 2013 r. III Ca 753/13.
5 Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny t.j. Dz. U. z 2017, poz. 459, z późn. zm.
6 Ibidem.
7 Wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 5 grudnia 2013 r. II Ca 1039/13.
8 T. Mróz (red.), U. Drozdowska, P. Konik, M. Pannert, Zobowiązania, Warszawa 2014, s .90.
9 Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 10 listopada 2016 r. III Ca 1250/16.
10 Chmielnicki Paweł (red.), Stec Piotr (red.), Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz, LEX/el. 2017 – komentarz, stan prawny: 1 maja 2017 r. Art. 160(a) – Malinowski Przemysław.
11 Izdebski Hubert, Zieliński Jan, Prawo o szkolnictwie wyższym. Komentarz, wyd. II LEX 2015 – komentarz, stan prawny: 28 lutego 2015 r. Art. 160(a) – Izdebski Hubert.

Autor: Mateusz Gąsowski
Opiekun naukowy: dr  Artur Modrzejewski